Day off, dzień kamienia, leniwy dzień? Zwał jak zwał, po prostu odpocznij, nie ma w tym nic złego.
Kiedy próbowałam wybrać deser (swoją drogą dziś już chyba
trzeci) między czekoladą a żelkami, wpadła mi do głowy myśl, którą chciałabym
Wam przekazać. Przekaz jest prosty i krótki: nie bójmy się „marnować” dni.
Dzień poświęcony na odrobinę lenistwa wcale nie musi być zmarnowany.
Potraktujmy to jak odpoczynek, regenerację i czas na zbieranie zapasowych sił.
Jeśli czujesz, że nie dasz rady, masz zbyt wiele na głowie,
a jedyne o czym teraz marzysz to gorąca kąpiel i zakopanie się w pościeli –
zrób to, tak po prostu. Są sprawy, które mogą poczekać. Nie jesteśmy robotami,
które są w stanie pracować bez przerwy, dlatego pozwólmy sobie na chwilę
wolnego.
Każdy z nas ma prawo od czasu do czasu wyłączyć się na jeden
dzień. Potrzebujemy dnia, w którym nikt nie może od nas czegokolwiek wymagać. Możemy
bezkarnie spędzić cały dzień w ciepłym i wygodnym łóżku, nie przejmować się
dietą ani bałaganem w pokoju i brudnymi naczyniami. Włącz sobie tryb NIECZYNNE,
a dalej niech się dzieje co chce, Ty jesteś poza światem. Czytaj książki,
komiksy, zajrzyj na dno Internetu ( w tym miejscu polecam: http://www.theuselessweb.com/), zobacz
kilka odcinków, albo nawet sezonów ulubionego serialu. Ciesz się dniem wolnym i
zrelaksuj się, nie myśl o czekających obowiązkach, to wywołuje tylko niepotrzebny
stres.
No i co, że mamy jeden dzień wycięty z życia? Co z tego, że
następnego dnia zasypie nas nadmiar obowiązków? Po całym dniu regeneracji powinniśmy
mieć wystarczająco energii, aby bezproblemowo wypełnić wszystkie zadania. Naprawdę
nie ma nic złego w tym, że na jeden
dzień odpuściliśmy. Dopóki ten dzień nie jest codziennie, nie ma się czym
martwić.
Wiadomo, że nie zawsze możemy pozwolić sobie na przerwę.
Gonią nas terminy, mamy deficyt czasu, rzeczy miały być zrobione na wczoraj. To
może być problem. Jakiś czas temu ktoś powiedział mi, że nie ma problemów, są
tylko wyzwania. I tego staram się trzymać. Więc niech brak czasu będzie dla nas
wyzwaniem, dajmy z siebie 200%, aby następnego dnia z czystym sumieniem wyłączyć
budzik i podarować sobie nagrodę w postaci dnia wolnego.
Mam dla Was świetną propozycję na takie leniwe dni.
Podpiszcie petycję przeciwko hodowli psowatych na futro. To żaden wysiłek, nie
musicie nawet wstawać z łóżka/fotela, a możecie poczuć, że jednak nie
zmarnowaliście całego dnia i zrobiliście coś dobrego.
źródło: www.otwarteklatki.pl
0 komentarze